Przed deszczem ludzie od lat chronią się pod parasolkami. Niestety, podczas silnego wiatru, druciana konstrukcja często ulega nieodwracalnemu wygięciu, a materiał, rozciągnięty na stelażu, może się podrzeć.
Istnieje także ryzyko, że po pewnym czasie mechanizm urządzenia się wyrobi i tym samym stanie się on zawodny. Aby temu zaradzić, postanowiono stworzyć coś bardziej praktycznego, co zastąpi tradycyjny parasol – intuicyjną wersję powietrzną.
Powietrzna parasolka, zwana inaczej powietrzną kurtyną, to nieduży drążek do rozsuwania. Na dole posiada wentylator o dużej mocy, który wciąga powietrze, natomiast u góry ma odpowiednio zrobione otwory, umożliwiające rozpostarcie powietrznej bariery.
To właśnie dzięki niej właściciel parasolki pozostaje suchy nawet w ulewnym deszczu. Koncepcję powietrznego parasola opracował Je Sung Park.
Założył on bowiem, że wypuszczane pod ciśnieniem powietrze zdoła utworzyć kurtynę, blokującą spadające krople. Urządzenie można by było regulować w zależności od ilości osób, mającej się pod nim zmieścić.
Gdyby stało się ono popularne, zmaganie się z materiałowymi parasolkami na wietrze oraz ich suszenie wreszcie odeszłoby w zapomnienie.