Wielu z nas żałuję, że w dzieciństwie nie zmobilizowało się na tyle, żeby nauczyć się grać na wiolonczeli, flecie, fortepianie, skrzypcach czy gitarze. Pewnie niejeden z nas ma jakieś doświadczenia z grą na instrumencie, przypomina sobie, że owszem zaczynał kiedyś, ale później to porzucił.

Czy jest już za późno na to, żeby na czymkolwiek grać, gdy ma się powiedzmy ponad dwadzieścia, czy ponad trzydzieści lat? Owszem za późno jest już na szkołę muzyczną, bowiem do takowej idzie się w tym samym czasie co do zwykłej szkoły, ale na samą grę niekoniecznie. Oczywiście dorosłym trudniej się czegokolwiek nauczyć niż dzieciom, ale gdy jesteśmy odpowiednio wytrwali jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić.

Musimy tylko znaleźć odpowiedniego nauczyciela, który będzie mądry, zdolny i cierpliwi. A w sobie znaleźć wytrwałość i determinację.

A także oczywiście czas na próby, bo bez nich nie nauczymy się absolutnie niczego. Muzyka wymaga prób i ćwiczeń.

Niezależnie od tego, ile mamy lat.